Myję twoją prawą rączkę, myję teraz lewą rączkę
Pewnie przychodzi Wam czasem do głowy taka myśl, że integrację sensoryczną tak jak rozwój emocjonalny, społeczny czy poznawczy dziecka można wspierać zwykłymi codziennymi czynnościami i zabawami. Ależ oczywiście, że można a nawet powiedziałabym, że trzeba!
Od czego zacząć? Kiedy zacząć? Ano od urodzenia a nawet wcześniej. Nie bez powodu terapeuci SI podczas wstępnego wywiadu z rodzicem pytają o przebieg ciąży. Czy konieczny był leżący tryb życia, czy kobieta była aktywna. Oczywiście z zaleceniami lekarza nie ma co dyskutować i jeśli konieczne jest leżenie to należy się do tego stosować. Jednak jeśli nie ma przeciwwskazań ruch przyszłej mamy stymuluje już w okresie płodowym rozwój zmysłu równowagi dziecka. Bujanie, kołysanie podczas chodzenia, zmiana pozycji, dostarczają wrażeń przedsionkowych. Delikatna muzyka, mówienie do brzucha to z kolei doznania słuchowe.
Kołysanie noworodka czy niemowlęcia, przytulanie, faktury ubranek, zapach rodziców, ich dotyk, głos, dźwięki z otoczenia to wszystko doznania sensoryczne. Bądźmy uważni na reakcje dziecka. Obserwujmy co jest dla niego przyjemne a co wywołuje dyskomfort. Podczas zabawy czy czynności pielęgnacyjnych kiedy poruszamy ciałem mówmy co robimy. Np. teraz zakładam rękaw na twoją prawą rączkę, teraz myję twoją lewą nóżkę, przewrócę cię na brzuszek itp. Może się wydawać, że maluch niewiele z tych naszych komunikatów jeszcze rozumie ale dzięki nim wkrótce nabierze orientacji w otaczającym świecie i będzie wiedział jak jego ciało zachowuje się w przestrzeni. Podczas leżenia na brzuszku dajmy dziecku odczuć siłę grawitacji - podnoszenie głowy to dla niemowlaka trudne zadanie. Kiedy zaczyna jeść stałe pokarmy pozwólmy mu robić to rączkami. Będzie przy tym trochę sprzątania ale dziecko nie tylko poczuje smak brokuła ale też jego fakturę w dłoni. Być może zgniecie go, wyrzuci, trafi do buzi za pierwszym razem bądź którymś z kolei ale na pewno pod względem sensoryki zyska więcej informacji niż gdyby podać mu zmiksowane warzywo łyżeczką.
Starszemu niemowlęciu i kilkulatkowi dostarczajmy różnorodnych wrażeń dotykowych, słuchowych i wzrokowych - świetnie sprawdzą się zabawki czy kocyki o różnych fakturach. Szorstkie, miękkie, szeleszczące, odbijające światło. Przy kilkulatkach włączajmy do zabawy masy plastyczne - dla bezpieczeństwa mogą być jadalne. Przygotujmy wspólnie ciasto, pozwalajmy bawić się w piasku, wodzie, błocie. To bezcenne doznania dotykowe.
Słuchajcie razem z dzieckiem muzyki, tańczcie do niej. Bawcie się w bitwy na poduszki, przepychanki, Czołgajcie po podłodze, pozwólcie czasem dziecku pojeździć na swoim grzbiecie jak na koniu. Przeskakujcie przez przeszkody.
Nie trzeba szczególnych przygotowań czy rekwizytów. Spacer w lesie, promienie słońca prześwitujące przez gałęzie drzew, szelest liści, śpiew ptaków, zapach igliwia, chropowata szyszka w rączce - feeria różnorodnych wrażeń. Zamiast ścieżki sensorycznej spacer boso po plaży czy trawie. Huśtawka i karuzela na placu zabaw. Drabinki a nawet drzewa, na które dzieci uwielbiają się wspinać. No i przede wszystkim dużo dużo ruchu na świeżym powietrzu. A do tego przyzwolenie rodzica aby się pobrudzić :)
Brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko!



Komentarze
Prześlij komentarz